Głupi kotek, nie musisz rozumieć! Powiedziała do siebie w myślach, bo tylko tak potrafiła. Potem miauknęła przeciągle, i potrząsnęła łebkiem. Zrobiła się głodna. Jej oczy zaczęły szukać czegoś do jedzenia, lecz nic nie wyszukały. Kartagina prychnęła gniewnie, i pacnęła łapką o ziemię. Kiedy była głodna, była też zła. Jak taki tygrys. Po chwili wstała, i zaczęła węszyć. Nie ma. Nic, kompletne zero. A polować po pierwsze jej się nie chciało, a po drugie zwyczajnie nie umiała. Nikt jej nie nauczył.