Przez chwilę słuchał rozmowy rogatego pajaca z Naomi, ale po chwili stracił tym już całkowicie zainteresowanie. Ziewnął, ale wtedy coś usłyszał. Cichy szept, coś o obcym. Trzepnął ogonem. Chyba tylko Watriss coś również zauważyła. Po chwili jego teza się potwierdziła, gdy usłyszał jej syk. Zmrużył oczy zirytowany. Tamci rozmawiali o jakichś pierdołach, a po ich terenie wędrował sobie ktoś obcy.
- Ty też to słyszysz? - mruknął cicho i nie czekając na odpowiedź oddalił się nieco od grupki kotów, by lepiej słyszeć duchy.
*Obcy, obcy... Niedaleko... obcy* usłyszał szept dusz, które przepłynęły obok niego. Zaczął węszyć i nasłuchiwać. Złapał trop i ruszył za intruzem.